Hej, hej!

Pamiętam jak dopiero co byłam na See Bloggers w Gdyni w zeszłym roku, a teraz mamy już trzy tygodnie po kolejnej, już szóstej edycji festiwalu, który po raz pierwszy nie odbył się nad morzem. Na moje nieszczęście!

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja


See Bloggers w tym roku swoje miejsce miało w EC1 w Łodzi w dniach 23-24 czerwca. Na wydarzeniu pojawiło się 2000 influencerów, ponadto mieliśmy do wyboru masę warsztatów i prelekcji. Patrząc na liczby i na ogrom tego wszystkiego, ciężko było mi sobie to wszystko wyobrazić!

Przyjechałam do Łodzi już w piątek. Razem z Kasią wybrałyśmy hotel Campanile, który znajdował się ok. 15 minut od miejsca wydarzenia. Na początku niepotrzebnie się martwiłam, bo sama droga od i do oraz pogoda nie były aż tak tragiczne jak sobie wyobrażałam. Sam hotel jest całkiem, całkiem. Nasz pokój był dość mały, ale wystarczający na dwie noce. Przepyszne śniadania! Kawa też dobra :D
Chociaż powiem Wam, że kiedyś muszę przenocować w hotelu Polonia Palast, bo przez bite dwa dni tyle się nasłyszałam o sławnej windzie, która się tam znajduje, że niesamowicie zżera mnie ciekawość! :D

Piątek to był jedyny dzień, kiedy miałyśmy czas by zjeść coś na mieście i wychodząc z hotelu obok Galerii Łódzkiej, podeszła do mnie kręconowłosa dziewczyna – Klaudyna, która była tak przemiła i tyle pięknych słów od niej usłyszałam, że naprawdę nie ma nic lepszego niż widzieć owoc pracy, w którą wkładamy całe serce. Cieszę się, że potem odezwała się na priv i mogłam z nią jeszcze trochę popisać ❤ Wielki buziak dla Ciebie!


W sobotę, przed godziną 10 zarejestrowałyśmy się i odebrałyśmy pakiet startowy z plakietką i pierwsze co, zaczęłam oglądać mapkę z oznaczeniami i w tym momencie bardzo uwydatniła się moja cudowna orientacja w terenie :D Kompletnie nie wiedziałam, gdzie iść, więc szłyśmy… gdziekolwiek.

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja

Chwilę posiedziałyśmy na scenie twórców, potem przeszłyśmy do strefy otwartej, gdzie były wszystkie stoiska z markami. Całość robiła MEGA wrażenie, ciężko było stamtąd wyjść, bo przy wielu stanowiskach warto było zatrzymać się na dłużej. Jednak przebywanie w tym miejscu równało się z brakiem punktualności na prelekcje i warsztaty, serio! Po drodze spotykałam osoby, z którymi chciałam choć chwilę porozmawiać, a czas mijał i mijał! :D

Powyżej możecie zobaczyć całą strefę otwartą.

Ja zapisałam się i wzięłam udział tylko w jednych warsztatach, bo panele na scenie twórców totalnie zachwycały i można było spędzić tam tak naprawdę całe dwa dni. No i ludzie! Zdecydowanie bardziej wolę rozmawiać i poznawać :)

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja

Uczestniczyłam w warsztatach u Jakuba Kaźmierczyka z Olympus “Fotografia typu Flat Lay”. Nauczyłam się kilku istotnych funkcji z programu Lightroom, ponadto miałam w rączkach przepiękny aparat marki Olympus. Kiedyś będzie mój :D

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja

Popstrykałam nim fotki w stylu flat lay, co ciekawe, dostaliśmy karty ze zdjęciami, ale niestety nie udało mi się ich odtworzyć. Będę musiała coś pokombinować :)

W zasadzie pierwszy dzień minął mi na stanowiskach, zrobiłam kilka zdjęć, opublikowałam na Instagramie i okazało się że wygrałam dwa konkursy :) Są to nagrody z wyróżnieniem, ale i tak mega się cieszę, bo w sumie nie oczekiwałam czegokolwiek.

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja

Ponadto na scenie twórców wysłuchałam wywiadu z Ulą Chincz tzw. Ulą Pedantulą, która okazała się bardzo pogodną i fajną kobietą. Bardzo dobrze mi się jej słuchało i od razu zasubskrybowałam jej kanał :) I już skorzystałam z kilku porad! :D

No i wisienka na torcie pierwszego dnia festiwalu to wywiad z Kasią Nosowską. Boska, boska i jeszcze raz boska. Uśmiałam się po pachy! :D I tak naprawdę najbardziej ujęła mnie w niej ta skromność.

Festiwal See Bloggers 2018 Relacja

Cudowne w niej jest to, że nie zdaje sobie sprawy jak bardzo jest ważna dla wielu ludzi jako osoba i jak ważna jest muzyka, którą przekazuje od tylu lat. No i szczerze zazdrościłam tym osobom, które całe życie słuchały Hey i na zamkniętej imprezie mogły tak o bliżej zobaczyć, ewentualnie porozmawiać z wokalistką tego zespołu. To musiało być dla nich ekstremalne przeżycie. Wystarczyło posłuchać ludzi, którzy po wywiadzie zadawali pytania Kasi, a właściwie mówili jej jak ważną rolę odegrała ona w ich życiu i piosenki zespołu. Magia :)

Na 20:00 zaplanowana była gala wręczenia nagród #Hashtagi Roku 2018. Ludzi było mnóstwo i dzięki kochanej Monice miałyśmy miejsca do siedzenia! :) Po gali rozpoczął się koncert Kasi Nosowskiej – dała czadu! W sumie wieczór spędziłyśmy na rozmowach z ludźmi. Niesamowicie się cieszę, że mogłam poznać dwa cudne loczki, czyli Monikę i Natalię. Świetne kobietki ♡

W zasadzie o 1 wrociłyśmy już do hotelu, totalnie nie byłam nastawiona na imprezowy klimat, raczej na możliwość rozmowy :D

Drugiego dnia, tak jak podczas innych eventów, czuć już ten powiew zakańczającej się imprezy, zwłaszcza, kiedy na miejsce wydarzenia przychodzi się z wszystkimi tobołami.

W niedzielę zachwycił mnie panel Elizy Fashionelki, która dobitnie na głos powiedziała o tym, co dzieje się na Instagramie. O botach, wykupowaniu lajków i obserwatorów, a co najlepsze – podkreśliła, że na festiwalu widzi znane twarze, które właśnie stosują takie praktyki. TUTAJ obejrzycie całą prelekcję (od 59:09) :)

Cieszę się, że też mogłam posłuchać Pauliny Mikuły z ‘Mówiąc Inaczej’ w panelu o kulturze. To jest tak świetna i pozytywna babka, że mogłabym jej słuchać i słuchać! Zastanawiam się czy w końcu kiedyś na jakimkolwiek wydarzeniu będzie dane mi posłuchać Arleny Witt z ‘Po Cudzemu’, która również wymiata i obejrzałam już jej chyba wszystkie wywiady :D

Równiez ostatni raz przeszłyśmy się po strefie otwartej i w Kontigo zaczepił Nas sam współzałożyciel tej drogerii i Make Up Artist – Harry Jefferson, który zaaplikował mi rozświetlacz na policzki najnowszej marki Rosie. Wiecznie uśmiechnięty i pozytywny gość. Jego polsko-angielski był mega uroczy :D

W zasadzie potem około godz. 15 kierowałam się w stronę szatni po bagaż i musiałam już wracać do domu. Po raz kolejny cały weekend zleciał mi w mig. Nadal żałuję i nastawiam się, że festiwal już pewnie nigdy nie odbędzie się w Gdyni, do której mam bardzo blisko, ale mimo wszystko Łódź pozostawiła we mnie pozytywne wrażenie i mam nadzieję, że kiedyś jeszcze tam wrócę :)

No i w końcu poznałam Karolinę, którą zaczęłam oglądać na YT jakiś czas temu! :) Uwielbiam jej normalność i skromność! Trzymam za nią kciuki bardzo. TUTAJ wejdziecie na jej kanał :)

Ok, czas na podsumowanie :) I od razu zaznaczę, że nie umiem nie porównać tej edycji do ubiegłorocznej. Uważam, że te 1500 osób w zeszłym roku, było liczbą w sam raz, ponieważ w tym roku przy 2000 uczestnikach, na początku czułam mega przytłoczenie wszystkim tym, co działo się wokół. Jeden wielki ogrom i rozmach. W Gdyni wszystkie pomieszczenia były blisko siebie, a w Łodzi wszystko było od siebie sporo oddalone (nie licząc sfery otwartej przy scenie twórców) i przez te dwa dni można było pokonać sporo kilometrów. Mając porównanie z zeszłoroczną edycją, zdecydowanie bardziej podobało mi się miejsce festiwalu w Gdyni. Wiadomo, że organizatorzy zwiększając liczbę uczestników, zwiększyli również powierzchnię, by wszystkich rozproszyć, bo z drugiej strony zdarzało się, że w Gdyni były korki :-) Największym szokiem było dla mnie to, że niektórych ludzi nie widziałam ani razu podczas całych dwóch dni, a okazało się później, że również brali udział w tym wydarzeniu :D

Kolejna rzecz – pogoda. Oczywiście nikt nie ma na nią wpływu, ale moim zdaniem deszcz w jakimś stopniu popsuł pewien skrawek klimatu tej imprezy, mimo że całość tak naprawdę odbywała się w środku. Tutaj po raz kolejny mam porównanie z Gdynią, gdzie przez cały czas trwania eventu, sporo osób leżało na zewnątrz na leżakach, było duuuużo chillu i luzu :) W Łodzi zaś miałam wrażenie, że każdy gdzieś biegnie :D

Z drugiej strony bardzo podoba mi się to w jaki sposób See Bloggers się rozrasta i do jakiej rangi urosło to wydarzenie. Wielkie chapeau bas dla organizatorów i wolontariuszy! Agenda powalała na kolana, nie sposób było się nudzić. Tylko ogromnie ciekawi mnie czy za rok liczba uczestników zostanie taka sama czy się powiększy.

Już kończąc… te dwa dni zdecydowanie były dla mnie świetnym doświadczeniem, po raz kolejny zobaczyłam i poznałam świetnych ludzi, otrzymałam kopniaka motywacyjnego i bardzo dziękuję, że miałam taką możliwość przyjechać tam, być i chłonąć wszystko całą sobą :)

Buziak!

Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *