Hej, hej! :)

Nareszcie recenzja! Odkąd rozjaśniłam włosy, musiałam od nowa przetestować kosmetyki, by wiedzieć jak reagują na moich nowych blond lokach. Dziś będzie o hicie wśród Kręconowłosych, czyli o kremie do loków czy odżywce bez spłukiwania – jak kto woli :)

Cantu Moisturizing curl activator cream

Cantu Moisturizing Curl Activator Cream potocznie zwany Cantu Aktywator to tak naprawdę stylizator, jednak używany solo jest najczęściej za słaby. Za to świetnie sprawdza się jako dodatkowy produkt stylizujący i tylko w takiej formie go używam.

Krem ten kosztuje ok. 40 zł/355 ml. Można go zamówić na fanpage sklepu Africa Shop z Warszawy TUTAJ, a jeśli ktoś jest ze stolicy to ma ułatwione zadanie. Stacjonarnie można go kupić w Rossmannach w Niemczech, w Anglii zaś w takich sklepach jak Boots czy Superdrug. Wierzę, że ta marka również u Nas doczeka się półeczki w jakiekolwiek drogerii :)

EDIT 22.06.2018
Od wczoraj Activator jest dostępy w sklepie napieknewlosy.pl jak i inne produkty Cantu (i Shea Moisture) ❤ Cudowne info! KLIK! 

Cantu Moisturizing curl activator cream

Konsystencja jest bardzo gęsta i kremowa. Niestety butelka nie ułatwia wydostania się produktu, gdy krem ma się już ku końcowi. U mnie Cantu obecnie stoi do góry nogami :D Zapach jest boski i bardzo mój – słodko-mleczno-kokosowy

Powiem Wam, że szperałam w internecie i zauważyłam, że wcześniej Aktywator miał zupełnie inny skład! Przede wszystkim praktycznie na początku był olej kokosowy, teraz jest na końcu i to nie olej, a wyciąg z kokosa! TUTAJ możecie zobaczyć stary w Ingredients. Ja pokażę Wam oczywiście aktualny :)

Skład:
Water, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Propanediol, Behentrimonium Methosulfate, Stearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Polyquaternium-11, Parfum, Cetyl Alcohol, Polyquaternium-10, Phenoxyethanol (konserwant), Polysorbate, Glycine Soja (Soybean) Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ethylhexylglycerin (konserwant), Silk Amino Acids, Canola Oil, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice (Decolorized), Hydrolyzed Silk, Lonicera Caprifolium Flower Extract, Macrocystis Pyrifera Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Vitis Vinifera (Red Grape) Seed Extract, Urtica Dioica (Nettle) Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Melia Azadirachta (Neem) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Seed Oil, Macadamia Ternifolia (Macadamia) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Benzyl Benzoate, Coumarin, Hexyl Cinnamal. 

emolienty – tłuszcze, nawilżają, ale też zmiękczają włosy
emulgatory – pomagają połaczyć fazę wodną z fazą olejową – ułatwia tworzenie emulsji
humektanty – substancje nawilżające
proteiny – białka proste, naprawiają ubytki w zniszczonej łusce włosa
antystatyki – przeciwko elektryzowaniu się włosów
składniki aktywne– wyciągi i soki

składniki zapachowe

W składzie mamy:
masła: shea, mango, 

oleje: sojowy, rzepakowy, awokado, ze słodkich migdałów, jojoba, arganowy, z miodii indyjskiej, z marchwi, makadamia, mango, z pestek winogron, oliwa z oliwek
wyciągi: z kwiatów wiciokrzewu, z wielkomorszczynu gruszkowatego, z szałwii lekarskiej, z pestek czerwonych winogron, z pokrzywy, z kokosa, 
proteiny: aminokwasy jedwabiu, hydrolizowany jedwab
humektanty: gliceryna, sok z aloesu.
Są też trzy antystatyki na początku składu. Krem jest zgodny z metodą CG! :)
UWAGA! Phenoxyethanol nie jest polecany dla kobiet w ciąży.


Cantu Moisturizing curl activator cream

Już nie wiem od jak dawna każdy trąbił o tym kremie, a ja podeszłam do niego z dużą dozą ostrożności, bo przecież ta marka głównie opierała się na oleju kokosowym tzn. ja zawsze tak do Cantu podchodziłam, mimo, że pod logo mają napis “shea butter” :D No ale tak czy siak, w każdym ich produkcie znajduje się kokos i to wystarczyło, że wzięłam Cantu mocno na dystans i wiedziałam, że tak szybko nie dam mu szansy. Kupiłam go nie mając pojęcia o zmianie składu :)

Miałam okazję zdobyć kosmetyki z Africa Shop z dostawą do Wejherowa za co dziękuję Paulinie! :* Postanowiłam zaryzykować :) I wiecie co? Nie wyobrażam sobie teraz stylizacji bez Aktywatora!
Mało tego! Jest to moje włosowe odkrycie 2018 roku. 

Cantu Aktywator kompletnie zmiękcza moje włosy, nadaje świetny skręt. Byłam nim absolutnie zachwycona przed rozjaśnianiem, ale po fryzjerze użyłam go i pojawił się straszny puch i od razu skazałam ten krem na straty i moje życie straciło sens :D

Post udostępniony przez 🌀Curly Madeleine 🌀 (@curlymadeleine)

A tak na serio, to zrobiłam sobie chwilę przerwy i do niego powróciłam i obecnie jest super :) Nie wiem do dzisiaj czy faktycznie puch był spowodowany aktywatorem, ale cieszę się, że wrócił do łask i czekam właśnie na kolejną butelkę!

Poniższe zdjęcia z wczoraj, włosy wyglądały w miarę :D Po dawce protein z Curleebox, mam wrażenie, że myjadło Vatika z czarnuszką i maska Anwen do wysokoporowatych nie była do końca dobrym wyborem, bardziej powinnam się skupić na emolientach, a nie dowalić włosom humektanty zwłaszcza w słoneczny dzień :( Aczkolwiek! widać ten piękny skręt ♡

Cantu Moisturizing curl activator cream
Foto by Damian Kowalski
Cantu Moisturizing curl activator cream
Foto by Damian Kowalski

Cantu Moisturizing curl activator cream
Foto bez filtra :D // Foto by Damian Kowalski

Na Meet Beauty użyłam samych emolientów i zwłaszcza na drugi dzień tej konferencji, włosy wyglądały bardzo zacnie :)

W JAKI SPOSÓB UŻYWAM CANTU ACTIVATOR ?
Oczywiście po zmyciu maski rozczesuję włosy grzebieniem, a następnie nakładam Cantu metodą ‘Praying hands’ – TUTAJ możecie zobaczyć jak ona wygląda :) Istotna jest użyta ilość, bo trzeba pamiętać, że po Cantu nakładamy kolejny, już ten właściwy stylizator. Przy czym trzeba pilnować, by krem pokrył całe włosy.Ja narazie używałam Aktywator w połączeniu z Kemon Hi Density Curl. Gdy mi się skończy, powrócę do Tigi Curlesque i dam Wam znać jak mi się sprawdził ten duet. Dostawałam już od Was informacje, że razem sprawują się genialnie :)

Z ilością musicie kombinować, bo każdy ma inną gęstość i inny typ włosa, ale zauważycie, gdy nałożycie Aktywatora za dużo – zapewniam :D

Cantu Moisturizing curl activator cream

Ufff to chyba na tyle! Proszę mi szybko napisać kto już używał Cantu, a kto ma taki zamiar.

PS: Przypominam o konkursie urodzinowym! TUTAJ znajdziecie wszystkie informacje.

Buziak!

Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)
36

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *