Cześć Kochani!

Dawno nie było nic o produktach zabezpieczających końcówki. Tak więc dziś będzie o olejku bardzo łatwo dostępnym, a w najbliższym czasie pojawi się bardzo podobny, ale jednak różniący się od tego wpis :-) Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się Was zaciekawić :D

Isana Oil Care olejek zabezpieczający końcówki


Olejek Isana kupiłam w Rossmannie i właściwie tylko tam go znajdziecie oprócz oczywiście ich strony internetowej, na której można go zamówić. Kosztuje 14,99 zł/100 ml.

Konsystencja jest oleista, jednak nie tak płynna jak zwykły olej zapewne dzięki zawartym silikonom. Kolor intensywnie żółty, a zapach bardzo przyjemny, pachnie mi łąką :-) Czuć go potem na mokrych włosach, jednak na suchych już nie.

Skład:
Cyclopentasiloxane, Cyclomethicone, DimethiconolHelianthus Annuus Hybrid Oil, Helianthus Annuss Seed Oil, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Geraniol, Citral, CI 40800 (Beta-Karoten – barwnik)

emolienty – tłuszcze, nawilżają, ale też zmiękczają włosy

składniki zapachowe
silikony – oblepiają włosy i przez to chronią je przed uszkodzeniem, ale też dają złudne wrażenie, że włosy są zdrowe

W składzie znajdziemy silikony lotne i rozpuszczalne za pomocą łagodnych szamponów. Poza tym mamy trzy oleje: hybrydowy olej słonecznikowy (od zwykłego różni się zawartą zatężoną ilością oleinowego kwasu tłuszczowego), z nasion słonecznika, arganowy. Poza tym większość składników to kompozycje zapachowe.

Długi czas używałam mojego ukochanego, idealnego Davines Oi Oil i jakby nie patrzeć zauważyłam sporą różnicę między tymi dwoma produktami. Natomiast nie chcę przyrównywać każdego zabezpieczacza do mojego ulubieńca. Chcę wynajdywać konkretne plusy w różnych produktach zabezpieczających, bo może akurat ten konkretny pozytyw skusi Was do wypróbowania go na sobie.

Isana Oil Care olejek zabezpieczający końcówki

Przy Isanie znalazłam wielką zaletę, a mianowicie wygładzenie. Gdy miałam nieco spuszone włosy, olejek ten potrafił fajnie je na długości wygładzić przy czym też loki były miękkie. Nie definiował ich, ale można było fajnie ujarzmić powstałą szopkę. Minusem jest jednak nie wystarczające nawilżenie, bo szybko pojawiły mi się kołtuny z włosów nad karkiem co kiedyś było dla mnie sporym problemem. TUTAJ pisałam o sposobach na pozbycie się ich. Nie chciałam od razu ratować się olejkiem Davines, bo było to zbyt łatwe wyjście z sytuacji. Pomógł nierafinowany olej arachidowy, który wprost mnie rozwalił na łopatki, a który użyłam po prostu po zakupie z ciekawości :D Ale o tym kiedy indziej :-)

Isana Oil Care olejek zabezpieczający końcówki

Muszę też dodać, że moje końcówki nadal są blondem po rozjaśnieniu i póki co najlepiej działał na nie tylko Davines jeśli chodzi o zabezpieczacz z silikonami. Także przy Isanie ciężko mi powiedzieć czy sobie z nimi poradziła, choć też nie zauważyłam aby końcówki były w gorszym stanie, to kołtuny najbardziej dały o sobie znać.

Jednak patrząc po, moim zdaniem, ubogim składzie, głównie dlatego, że są dwa podobne oleje do siebie, arganowy, który pamiętam od zawsze nijako sprawdzał się na moich włosach no i fakt, że większa połowa składu to zapach to… jak na te warunki naprawdę jest dobrze z działaniem :D

Olejek Isana jest przyjemnym kosmetykiem, fajny wygładzacz, dobrze się wchłania. Mogę polecić, w końcu na kołtuny mam zawsze olej arachidowy w zanadrzu :D

No i wieeeelki plus za dostępność i wydajność!

Isana Oil Care olejek zabezpieczający końcówki

Mieliście ten produkt? :-) Aha i muszę dodać, że na zdjęciach olejek wygląda na pełny, bo robiłam go na początku w trakcie testów no i poza tym na fotkach leży :D

Buziak!

Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)
7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *