Przyszedł czas na kolejny kosmetyk, który aktualnie używam. Już na samym wstępnie wydam swoją opinię – kosmetyk g-e-n-i-a-l-n-y, a dokładniej chodzi o olejek do włosów marki Davines.

Jak widać opakowanie jest eleganckie w swej prostocie. Przezroczysta butelka + czarna etykieta.
Mała ciekawostka: wszystkie opakowania tej marki mają neutralny wpływ na środowisko, wykonane są z 25% mniejszej ilości plastiku. W 2011 roku Davines otrzymał nagrodę „Product Stewardship 2011 Award” (Zarządzanie produktem) za zmniejszenie ilości plastiku o 33,3% w technicznych opakowaniach Davines.

Zapach jest dla mnie cytrusowy (ale są też opinie, że orientalny czy ziołowy), ja osobiście wąchając pierwszy raz ten produkt, myślałam, że sprzedali mi jakąś podróbkę. Jednak da się przyzwyczaić :)

Skład:

Cyclopentasiloxane, Disiloxane (silikon nierozpuszczalny w wodzie, który można łatwo usunąć za pomocą łagodnych szamponów), Dimethiconol (silikon nierozpuszczalny w wodzie, który można łatwo usunąć za pomocą łagodnych szamponów), Cyclohexasiloxane (silikon odparowujący), Ethylhexyl Methoxycinnamate (filtr UV), Parfum/Fragrance, Tocopherol (witamina E), Helianthus Annuus Seed Oil/Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej z nasion słonecznika) , Bixa Orellana Seed Extract (wyciąg z drzewa arnoty właściwej – olejek roucou) , Citronellol (zapach róży i geranium), Mauritia Flexuosa Fruit Oil (olej z miąższu owoców palmy Mauritia vinifera), Geraniol (zapach pelargonii), Linalool (zapach konwalii), Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene (zapach skórki cytrynowej).

emolienty – tłuszcze, nawilżają, ale też zmiękczają włosy

antyoksydanty (przeciwutleniacze) – substancje chroniące komórki przed wolnymi rodnikami
składniki aktywne – wyciągi, składniki naturalne
składniki zapachowe

Cała seria ‘Oi’ zawiera wyciąg z olejku Roucou.


Olejek roucou – otrzymuje się z drzewa rosnącego w Amazonii, znany
jest również pod nazwą annatto. Jest to roślina bardzo bogata w betakaroteny (zawiera ich 100 razy więcej niż
marchew), które odbudowują strukturę włosów i przyspieszają ich wzrost. Stymuluje produkcję melaniny
i znacznie ogranicza niszczenie komórek pod wpływem promieniowania UV, zapobiega starzeniu,
uelastycznia skórę i jest bogata w pierwiastki śladowe. W jej składzie znajdują się duże ilości kwasu
elagowego, neutralizującego wolne rodniki. Użyty w OI olejek roucou jest pozyskiwany ze zrównoważonych
i kontrolowanych plantacji.

Olejek używam na mokre włosy przed suszeniem, oraz po – na same końcówki, nie zależnie czy loki suszę dyfuzorem czy schną naturalnie. Po nałożeniu czuć przyjemną powłokę na włosach.

Włosy absolutnie nie są obciążone, ani sklejone. Są milutkie w dotyku, miękkie i sprężyste.
Mam ten produkt od początku grudnia (5 miesięcy), używam go przy każdym myciu, a została jeszcze połowa olejku, także jest ogromnie wydajny !
Zużywam takie 2-3 “psiki”, a nawet czasami 4 jednorazowo :)
Od pół roku nie podcinałam włosów, głównie dlatego, że je zapuszczam, ale też nie mam takiej potrzeby bo końcówki są w świetnym stanie! Nie są suche ani rozdwojone. Nawet jeśli czuję gdy zmyję wszystko z włosów, że coś z końcówkami jest nie tak, wystarczy kropla oleju i włoski wracaj do formy. Brzmi aż nieprawdopodobnie, ale podpisuję się pod tym produktem rękami i nogami :)

stylizator: żel z siemienia lnianego



Kondycja moich włosów na długości bardzo się poprawiła. Jestem pewna, że jest to w pełni zasługa olejku Davines, zwłaszcza jeśli chodzi o końcówki.


No i włosy przy karku miałam bardzo przeorane, a olejek doprowadził mi je do porządku. Nieraz nakładam go przed spaniem właśnie na włosy pod spodem, tutaj też sprawdza się rewelacyjnie.

Swoją buteleczkę zamówiłam na allegro za 126 zł/135 ml u sprzedawcy www_estyl_pl.
Jest również możliwość zakupu olejku za ok. 57 zł/50 ml.

Proszę nie przeraźcie się tą ceną, naprawdę warto kupić nawet tą mniejszą pojemność, aby przekonać się co to za świetny produkt :)

Mam ciągle wielką ochotę na wypróbowanie kolejnych kosmetyków tej marki, ale trzeba przyznać, że są one drogie. Jednak nawet nie odejmę pół punkta za cenę, bo produkty, a właściwie działanie olejka jest adekwatne do ceny.

Nie, nie jest to sponsorowany post, bo jak go czytam to brzmi jak desperacyjny post blogerki naciągaczki :D
Po prostu jestem niemal przekonana, że jeśli któraś z Was za moją namową użyje ten olejek, będzie zadowolona.

Must have dla przesuszonych i zniszczonych włosów :)
Jest to mój kolejny produkt zaraz po masce Joico, który kupię ponownie. Będę testowała inne olejki na końcówki, ale olejek Davines muszę mieć w szafce by ratował mi włosy w gorsze dni i gdy jakiś inny kosmetyk się nie sprawdzi.

Znacie? Kochacie tak jak ja? :)

Serdecznie zapraszam do śledzenia postów na bieżąco :-)
49

5 odpowiedzi

    1. Tak :) Najpierw stylizuję włosy Tigi, a potem olejek na końcówki i czasami trochę na długość :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *